Mini telewizor kineskopowy i ogólne wspomnienia kineskopowców

Pamiętam że miałem taki, ale skąd to pojęcia już brak. Kawał kloca był, ekran mały ale tył za to bardzo długi – obudowa blaszana. Być może znalazłem gdzieś na „śmieciach” lub dostałem od kogoś. Niestety nie pamiętam już szczegółów. Mam jakieś prześwity jak to wyglądało, ale nic na dzisiejszych internetach nie znalazłem. Wiem że byłem super szczęśliwy że mogłem w zaciszu mojego małego pokoju oglądać „telewizję” – bez rodziców… (miałem może z 8lat).

Jeden lub dwa programy, kombinowałem z kablami antenowymi, ale nie miałem jeszcze wtedy o tym większego pojęcia. Wszystko trzeba było robić w ukryciu przed ojcem co by nie zepsuć wszystkiego… Chwila kiedy udało się odpalić tv i jakiś film, który właśnie wtedy leciał – chyba 007 Bond. Niezapomniane uczucie, szef szefów i nikt mi kanału nie przełączy! Bo na jaki by inny? I to wszystko black/white – taki był odbiornik. Fajne wspomnienia.

Электроника ВЛ-100 (Elektronika VL-100)

Długo szukałem – nie łatwe to było zadanie, bo nie pamiętałem nawet jak się nazywał ten tv.  W końcu jednak znalazłem i to właśnie ta maszynka radzieckiej produkcji:

Автор: Rumlin – собственная работа, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=47303360

Jak tylko zobaczyłem to zdjęcie od razu sobie przypomniałem moje przygody z ciekawskim rozbieraniem tego urządzenia. Modułowa konstrukcja robiła wrażenie i te płytki po obu stronach, na zawiasach otwierane to było coś. Szperałem w środku w poszukiwaniu zaginionych programów 😀

Dodatkowe informacje:

https://www.radiomuseum.org/r/lening_mez_bimex_1000_elektronika_vl.html

Nieopodal mojego domu była stacja taksówek, często się tam przechadzałem i widziałem że niektórzy kierowcy mieli podobne odbiorniki w autach. W oczekiwaniu na klienta oglądali tv. A kiedy już było blisko świąt to obowiązkowo obok takiego telewizora stała mini choineczka z lampkami. Jak to wszystko się mieściło na desce to nie wiem…

Się rozpiszę trochę…

W sumie miało być tylko o tym małym telewizorku z dzieciństwa, który nie wiem z jakiej bani mi się przypomniał ostatnio, ale jak zwykle wychodzi coś więcej. Próbując przypomnieć sobie coś na temat mini tv pojawiło się dużo więcej podobnych wspomnień. I tak oto wychodzi moja kolejna retrozrywka – tak że do dzieła!

Czarno-biały, podobno Amesyt

Nieco wcześniej jak miałem może do 5 lat w pokoju rodziców czołowe miejsce zajmował programator ludzkości zwany telewizorem czarno-białym. Jako dzieciak kombinowałem przy nim tu i tam do momentu jak mnie prąd poraził kilka razy – wetknąłem nożyczki nie tam gdzie trzeba… Fajny był choć nie wiele pamiętam. Po włączeniu trzeba było czekać ze 2 minuty jak się nagrzeje – lampowy był. Koloru kremowego, ale dopiero dużo później dowiedziałem się że ojciec po prostu przemalował obudowę. Jeszcze zanim przyszedłem na świat wyglądał właśnie tak:

Nie jestem pewien czy piszę o tym samym telewizorze, ale podobno tak (tak twierdzi Mama). Ten powyżej mimo takiego samego rozłożenia panelu sterowania ma jakiś ukos na boku jeszcze, być może był to jakiś dodatek lub modyfikacja. Ja pamiętam go tak jak na poniższym zdjęciu, już w innym kolorze i na jednej nodze. Choć sądzę że coś tu jest nie tak i wydaje mi się że ten biały to już inny model. Szukałem trochę, jest wiele podobnych: Unitra Neptun, Amesyt itp. Najbardziej jestem przekonany do tego że to był Amesyt. Mam tylko jedno szczątkowe zdjęcie:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ametyst_(telewizor)

Po tym jak zawitała do nas nowsza rosyjska technologia w postaci Elektrona, czarno-biały posłany został na śmieci ale przed tym został rozebrany na części pierwsze. Przez kogo chyba nie muszę pisać. Pamiętam że ojciec zrobił mi zdjęcie z takiej perspektywy jak to bym niby był ja w telewizji (wsadziłem głowę do podła od tyłu haha :D). Niestety nie mam tego zdjęcia.

Rosyjska technologia Elektron C-380

Któregoś dnia wróciłem z mamą do domu po przedszkolu i patrzę… Jest! Nowy, kolorowy, olbrzymi telewizor – WOW. Nie pamiętam dokładnie ale nie został od razu podłączony. Zmiana była przeogromna, ale mnie jako dzieciaka wtedy interesowały raczej bajki – w kolorze wyglądały super. Mijały lata, odbiornik dzielnie służył. Był wymieniany w nim kineskop chyba ze dwa razy – oczywiście coś takiego jak gwarancja wtedy nie istniało.

Zastanawiam się czy nie miałem nic wspólnego z tymi awariami… Pamiętam że jako młody eksperymentator elektroniki przypadkiem przewinąłem się koło telewizora z wielkim magnesem od głośnika z kolumny. Zauważyłem coś niesamowitego, poczułem się jak magik 😀 Za pomocą tego magnesu mogłem obraz rozciągać, kurczyć i deformować. Później doszło do mnie że te efekty się utrzymują i z wielkim stresem próbowałem to naprawić w ten sam sposób jak zepsułem… Nie pamiętam, ale chyba się udało… a może i nie? Hmm…

Niestety był bez pilota, na ten luksus trzeba było jeszcze poczekać. Nie raz trzeba było wstawać z fotela albo łóżka by coś przełączyć. Na szczęście nie było wielu programów, może ze 4 no i reklam też.

Dodatkowe informacje:

https://www.radiomuseum.org/r/lvov_tv_elektron_c_380d_380_3_51_76.html

https://doc.vintagetorg.com/radiotehnika/267-jelektron-c-380.html

Ten telewizor stał u nas bardzo długi czas aż do momentu nadejścia następcy, czyli Samsunga.

Ostatni CRT nadal żywy

Wspominałem już kiedyś od moim tv CRT samsung który do dziś gości u mnie w domu. Co prawda obecnie jako retro ozdoba, ale nadal działa 😉

 

To właśnie na tym sprzęcie ogarniałem gierki z Pegaza dawno temu i dobrze pamiętam moment kiedy go kupiliśmy. Tutaj również pojawił się luksus w postaci pierwszego u nas pilota do tv. Były to czasy kiedy pojawiały się nowe stacje tj tvn, polsat, canal+ itp. Było ich coraz więcej. Pamiętam jak oglądałem pierwszą transmisję próbna tvn. A po 18 godzinie oglądało się „diabelski młyn” na rozkodowanym c+. To był i jest solidny sprzęt.

Na zakończenie

No i znów fajnie było sobie przypomnieć dawne czasy… Co do historii telewizorów a ta sięga aż 1925 roku nie będę się już zagłębiał, jest wiele informacji na ten temat w internetach – polecam niewielki artykuł na ten temat:

https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/2442942,W-1925-roku-wynalazl-telewizor-ale-nikt-mu-nie-uwierzyl